ZDAŃ KILKA O PRZYGOTOWANIACH

Ponieważ wiele osób zadaje pytania odnośnie planowania tejże wyprawy, postanowiłam włączyć krótki opis naszych przygotowań.
Wyprawę szlakiem transsyberyjskim zaczęliśmy planować mniej więcej rok wcześniej. Bardzo przydatna okazała się lektura dwóch przewodników: „Przewodnika transsyberyjskiego” wydawnictwa Bezdroża i „China” wydawnictwa Lonely Planet, oraz książki Bolesława Uryna „Mongolia. Wędrówki przez tajgę i step”. Wszystkim tym, którzy planują spędzić więcej czasu nad Bajkałem polecam dodatkowo przewodnik „Bajkał. Morze Syberii”, również wydany przez Bezdroża. Jeśli chodzi o źródła internetowe, nieoceniony okazał się portal www.travelchinaguide.com zawierający szereg przydatnych informacji na temat Chin, łącznie z rozkładem jazdy pociągów. Ponadto, polecam zapoznanie się z portalem www.koniecswiata.net, gdzie można znaleźć informacje na temat każdego chyba kraju.
Ważnym elementem w naszych przygotowaniach były rozmowy z Grażynką, która na Syberii była już trzy razy i udzieliła nam kilku wskazówek odnośnie sprzętu.
Przez kilka miesięcy przed rozpoczęciem podróży kompletowaliśmy ubrania i sprzęt oraz załatwialiśmy bilety, ubezpieczenie oraz wizy – wszystkie formalności za pośrednictwem biura turystycznego – drożej, ale szybciej i pewniej. Bilety na kolej transsyberyjską radzę kupować minimum trzy miesiące wcześniej.
Na kilka dni przed wyprawą zrobiliśmy sobie ostatnie szczepienia (WZW A, B, kleszczowe zapalenie opon mózgowych), skompletowaliśmy apteczkę oraz dokonaliśmy zakupów żywnościowych.
Ponieważ podróżowaliśmy w odmienny sposób przez trzy zupełnie różne kraje, postaram się krótko opisać, co jest ważne przy planowaniu podróży po każdym z nich.

SYBERIA

Na Syberii planowaliśmy głównie chodzić po tajdze i górach, a więc największym wyzwaniem było jedzenie, walka z komarami oraz spakowanie plecaków.
Niezbędne na Syberii są: silny antykomar, nakomarnik (coś na wzór kapelusza pszczelarza), cienka koszulka z długim rękawem, oraz cienkie rękawiczki (rowerowe, ale koniecznie bez skróconych palców), wszystko dla ochrony przed insektami.
Ubrania i kosmetyki – dwie cienkie i szybko schnące koszulki, jedne spodnie z materiału, najlepiej również szybko schnące, z kieszeniami i odpinanymi nogawkami, dwie pary majtek i skarpet, polar na górę, ewentualnie spodnie z polaru, spodnie i kurtka od deszczu, chusta/ czapka na głowę, buty trekkingowe, sandały, buteleczka szamponu (mydło można już odpuścić, skład i tak ten sam), szczoteczka i pasta, coś do czesania (a najlepiej to sciąć włosy), ręcznik. Wystarczy. (Uczulam na to ostatnio słowo).
Jeśli chodzi o jedzenie, najlepiej sprawdzą się rzeczy lekkie, małe i kaloryczne, a więc makarony, kasze, płatki gryczane, zupki, sosy w torebkach oraz salami i wędzona słonina. Wodę pije się z Bajkału bądź z rzek bez przegotowania. Można wziąć ze sobą jedną małą butlę gazu na wypadek jakby cały czas padało, ale nie więcej! Tajga da nam wodę, borówki i grzyby. Ryby można łowić i jest ich dużo, ale bez wcześniejszego doświadczenia wędkarskiego na Syberii nie radzę liczyć na zbyt wiele, ze względu na zupełnie inne techniki wędkarskie stosowane w tym rejonie. Warto wziąć mały olej do smażenia, przyprawy, oczywiście herbatę i cukier.
Inny sprzęt: do przepraw przez rzeki niezbędna będzie lina, przyda się również taśma (taka jak do wspinaczki), oraz zakręcany karabinek.
Do gotowania: głębszy garnek i patelnia (najlżejsze, jakie uda się kupić, będą od razu tanie) – dobrze sprawdził się patent polegający na wywierceniu dziur tuż przy krawędzi naczyń i przeciągnięciu przez nie drutów. Druty te skręcamy na górze, robimy z nich hak, tak, że naczynie można zawiesić na gałęzi nad ogniskiem. Menażka (jedna część na osobę) i aluminiowe sztućće, kubek termiczny, przyda się kawałek ceraty, na którym można przygotować jedzenie. Dodatkowo trzeba wziąć zwój drutu, taśmę klejącą, nóż, scyzoryk wielofunkcyjny, narzędzie wielofunkcyjne z kombinerkami, siekierę, sznurek, coś do szycia, apteczkę, woreczki zapinane (do ochrony pewnych rzeczy przed wilgocią), podpałkę (waciki kosmetyczne nasączone do połowy woskiem ze świecy sprawdziły się genialnie, zapałki.

MONGOLIA

Po Mongolii planowaliśmy jeździć wynajętym samochodem, więc odpada problem jedzenia oraz spakowania się. Transport najlepiej załatwić przez hostel, gdyż mamy pewność, że kierowca nie zostawi nas nagle na środku stepu, tylko dlatego, że nie chcemy mu zapłacić więcej niż było ustalone. W Mongolii pojawia się problem z wodą, bo rzek i jezior jest mało, a woda w nich często nie nadaje się do picia bez odcedzenia i przegotowania. Trzeba mieć to na uwadze planując piesze lub rowerowe wyprawy. Niezbędny będzie również gaz.
Jadąc poza sezonem, który trwa od czerwca do początku września, konieczny jest ciepły śpiwór (na północy w drugiej połowie września temperatura nocą może spaść poniżej zera, może również spaść śnieg.

CHINY

Niezbędne rzeczy to rozmówki, umiejętność wykłócania się o wszystko i cierpliwość. O ile w Rosji i Mongolii można podejmować pewne działanie spontanicznie i zawsze jest możliwość porozumienia się z miejscowymi, o tyle w Chinach (wyłączając Pekin) tej możliwości nie ma. Nikt tam nie będzie mówił po angielsku, za to wszyscy będą naciągać i wprowadzać w błąd. Bez porządnego planu podróży oraz znajomości podstawowych chińskich zwrotów i umiejętności pokazywania cyfr na palcach na chińską modłę nie da rady. I trzeba się pogodzić z tym, że poszukiwania jakiegoś miejsca mogą zająć nam kilkakrotnie więcej niż przewidujemy.
To chyba tyle jeśli chodzi o rzeczy najważniejsze, reszty dowiecie się z dziennika podróżnego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz